"Nie chcę powiedzieć, że
przesadziłem w
kwestii swoich uczuć. Byłem szczery.
Przez
cale życie szukamy kogoś, kto mógłby
nas
zrozumieć i nagle go znajdujemy. Tak
mi się
przytrafiło z tobą. Przykro mi."
Dłoń Harry'ego ścisnęła moje biodro, a z moich ust wydobył się stłumiony jęk. Otwarłam oczy, które dotychczas miałam zamknięte i oślepiło mnie światło latarki. Rozkojarzona przez dotyk Stylesa nie zorientowałam się, że nie jesteśmy sami.
- Hej!- Mgła wytworzona przez Harry'ego znikła i w końcu mogłam zacząć trzeźwo myśleć. Odepchnęłam go szybko i chwyciłam ręcznik. Nie obchodziło mnie teraz, że nie należał on do mnie. Wyszłam szybko z basenu i rzuciłam mu mój ręcznik. Był rozbawiony moim zachowaniem, ale zdążyłam się przyzwyczaić, że lubi się ze mnie nabijać- Co wy tu robicie o tej porze?- Męski twardy głos dobiegł zza mnie. Przestraszona odwróciłam się w stronę ochroniarza. Miał może ponad trzydzieści lat i... cholera gapił się na mnie jakby chciał mnie pożreć. Usiłowałam jak najbardziej zakryć swoje ciało, ale nie było to najprostsze mając do dyspozycji jedynie kawałek materiału.
- Spokojnie, właśnie stąd wychodzimy- Harry stanął przede mną, a ja odetchnęłam z ulgą.
- Żebym was tu więcej nie widział!- Harry skinął głową i pociągnął mnie za rękę. Weszłam do damskiej szatni. Podeszłam do szafki i wyjęłam z niej moje ubrania, następnie skierowałam się do kabiny by ręcznik zastąpić suchymi ciuchami. Gotowa opuściłam przebieralnię. Rozejrzałam się po korytarzu w poszukiwaniu Stylesa. Nie mam pojęcia jak zachowywać się po całym incydencie w basenie. Jeszcze nigdy z żadnym facetem nie byłam tak blisko. To dla mnie nowość i jeszcze nie wiem co o tym myśleć... czy żałować? W końcu to nauczyciel i jest starszy, ale z drugiej strony wiek to tylko cyfry i... nie mam do tego głowy. Podskakuję na niespodziewany dotyk. Odwracam głowę i zauważam Harry'ego.
- Odwróć się- Mówi z błyskiem w oczach. Robię tak jak każe, a po chwili czuję ciepłe powietrze suszarki na mojej głowie. Jego palce dotykają moich włosów sprawiając, że wszystkie problemy zostają w tyle- Twoje włosy... są takie miękkie- Fala gorąca wypełnia moje ciało. Zamykam oczy i relaksuję się dopóki moje włosy nie są suche, a Harry staje przede mną. Całuje mnie w głowę i chwyta moją dłoń.
Gdy idziemy do naszego pokoju w hotelu natrafiamy na kobietę, która była dziś u nas. Posłała mi dziwne spojrzenie. Ta kobieta w ogóle była jakaś dziwna, nie wiadomo po co wtrącała nos w nie swoje sprawy.
- On cię skrzywdzi- Powiedziała gdy przechodziłam obok niej. Poczułam dziwne uczucie, jakby podobne do strachu, więc podbiegłam do Harry'ego. Spojrzał na mnie z rozbawieniem.
Gdy tylko znaleźliśmy się w salonie zdjęłam buty i rzuciłam się na łóżko. Styles wziął z podłogi moje obuwie ustawił je obok swoich. Zaśmiałam się widząc to.
- Zmęczona?- Pyta gdy kładzie się obok mnie.
- Trochę- Przeciągam się i wstaję.
- Gdzie idziesz?- Podnosi się na łokciach.
- Wykąpać się- Uśmiecham się i wyciągam z szafy moją piżamę. Opuszczam pomieszczenie i zamykam się w łazience. Wyciągam telefon z kieszeni i wybieram numer Steph. Podczas łączenia siadam na zimnych płytkach pod ścianą.
- Rose?- Pyta zdziwiona, ale zarazem szczęśliwa- Już myślałam, że nigdy się nie odezwiesz! Co u was?
- Jest ok- Mówię łamiącym się głosem.
- Co się dzieje?- Pyta, a ja zaczynam szlochać- O Boże...! Skrzywdził cię?!
- Co?! Nie, nie!- Łapię oddech.
- To o co chodzi?
- Dużo się dzieje...- Biorę przerwę na zaczerpnięcie powietrza- Jesteśmy jakoś bliżej siebie... Dzisiaj byliśmy na basenie...
- No i co?- Przerywa mi.
- Totalnie nago... Gdyby nie ochroniarz...- Przerywam gdy zaczynam mocniej szlochać.
- Rose! Cholera! To było gorące!
- Co jeśli on traktuje mnie jak marionetkę albo zabawkę, którą może się bawić? Albo chce mnie tylko wykorzystać i...
- Ty się w nim zakochałaś!- Krzyczy, a ja momentalnie zamieram. Nawet przestaję szlochać. Czy ja się mogłam w nim zakochać?
- Nie!- Gdy wypowiadam te słowa czuję jakbym okłamywała samą siebie i boję się, że ja naprawdę mogłam się w nim zakochać. Potrafi sprawić, że cały świat się nie liczy... jesteśmy tylko my i nikt inny. Przy nim czuję się piękna i umie spowodować, że jestem rozkojarzona i zrelaksowana na raz, a przy każdym jego słowie czy ruchu pojawia się uczucie w brzuchu i okolicach serca. Przy nikim nie czułam się tak jak przy nim i pytanie, które pozwoli mi zrozumieć czy jestem zakochana w Harrym brzmi ' Czy wytrzymałabym bez niego?' Nie, brakowałoby mi go cholernie. Tych hipnotyzujących oczu i dołeczków. Cholera, ja kocham nauczyciela!- Dobra, masz rację
- Wiedziałam! To jak on na ciebie patrzy i jak się dzięki niemu zmieniłaś! Będę miała zajebistego szwagra no i może załatwi mi piątkę z matmy!- Śmiejemy się. Zdaję sobie sprawę, że rozmawiamy już dłuższy czas, a ja nadal się nie umyłam.
- Musze kończyć. Pa!
- Pamiętaj o prezerwatywie! Pa!- Śmieję się do siebie gdy odkładam telefon. Zdejmuję ubrania i wchodzę pod prysznic. Relaksuję się i zmywam z siebie zmęczenie. Wycieram ciało z kropelek wody i ubieram piżamę. Wychodzę z łazienki i siadam na łóżku obok Harry'ego.
- Długo cię nie było
- Rozmawiałam jeszcze z Steph- Uśmiecham się. Po chwili chwyta mnie w pasie i sadza między swoimi nogami. Jego palce dotykają moich włosów, a ja czuję się jeszcze bardziej śpiąca. Z ruchów jego dłoni wnioskuję, że robi warkocza- Harry...
- Hmm...?
- Powiedz coś więcej o sobie- Mówię szeptem.
- A co chciałabyś wiedzieć?
- Wszystko- Zagryzam wargę i czekam aż coś powie.
- Należałem wraz z moim rodzeństwem do tych dzieci, które są rozpieszczane przez swoich bogatych rodziców. Zawsze dostawałem to co chciałem i myślę, że to odbiło się na moim późniejszym życiu. Louisa, Liama, Nialla i Zayna poznałem gdy się przeprowadziliśmy. Oni należeli do tych miejskich wandali, a mi to się cholernie podobało. Musiałem zrobić kilka szalonych rzeczy żeby do nich dołączyć, ale potem nie liczyło się to co robiliśmy. Po prostu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Chodziliśmy na imprezy i podbijaliśmy parkiety. Każda dziewczyna mogła być nasza. Gdy spodobała mi się jakaś, musiałem ją mieć... tak jakby była zabawką. To podłe, wiem. Byłem zamieszany w bójkę i sprawę z narkotykami... zgarnęła nas policja i w sumie od tego czasu moi rodzice mnie znienawidzili i usiłowali zrobić wszystko żebym był taki jak dawniej. Mój brat stał się ich pupilkiem co sprawiło, że byłem wściekły. Moja siostra kilka razy próbowała do mnie dotrzeć, ale za każdym razem kończyło się jej płaczem. Byłem wielkim skurwielem i zjebałem wszystko- Serce łomocze mi w piersi. Okręcam się przodem do niego. Jego oczy świdrują moje jakby chciał w nich czegoś odszukać, jakichkolwiek uczuć.
- Zawsze jeszcze wszystko można naprawić, Harry. Każdy ma w swoim życiu okres buntowniczy. U jednych trwa on krótko, a u innych długo. Musisz walczyć o dawne relacje- Jego dłoń dotyka mojego policzka.
- Potrzebuję kogoś kto mi w tym pomoże- Otwieram i zamykam usta niczym ryba- Przy tobie staję się lepszym człowiekiem i szaleję na twoim punkcie- Mam wrażenie, że serce wyskoczy mi zaraz z piersi. Czy to możliwe by Harry darzył mnie tym samym uczuciem co ja jego?
- Kłamiesz- Szepczę gdy nasze twarze prawie się stykają.
- Nie- Patrzymy w swoje oczy- Możesz sprawić, że będę dobrym człowiekiem, możesz sprawić, że będę tylko twój... dla ciebie wszystko- Moje ręce drżą z emocji, a łzy pieką od łez- Musisz tylko chcieć- Szepta zanim całuje moje usta.
- Chcę- Mówię między pocałunkami. Jego usta smakują tak dobrze... Wstaje z łóżka i odkłada telefon na szafkę naprzeciwko nas. Każe mi się położyć, więc się kładę. Wspina się nade mnie i złącza nasze usta w namiętnym i zarazem gorącym pocałunku. Jedną dłonią się podpiera, a drugą pieści moje rozgrzane ciało. Wplatam swoje dłonie w jego włosy i ciągnę za nie. Odrywa swoje wargi od moich by składać pocałunki wzdłuż mojej szyi. Wiję się pod nim domagając się więcej dotyku. Jego palce zwinnie chwytają koniec mojej bluzki i szybkim ruchem przeciąga ją przez moją głowę. Ignoruję zawstydzenie, które siedzi we mnie. Jego ciepła dłoń sunie po moim brzuchu i zatrzymuje się na wcięciu. Jego usta zostawiają mokre ślady w kierunku piersi. Jęczę cichutko i ciągnę mocno jego włosy gdy całuje moją pierś. To uczucie jest nadzwyczajne i choć bardzo bym chciała, nie potrafię go opisać. Całuje mój brzuch, a po chwili jego place bawią się zamkiem od spodni. Wiem, że spogląda teraz na mnie. Nie otwieram oczu, bo boję się, że to może spowodować, że zaprzestam temu, a pewna część mnie tego chce. Zaciskam nogi gdy Harry szarpie za nogawki moich spodni, a po chwili słyszę jak uderzają o panele. Całuje okolice tuż przy moich majtkach powodując fale gorąca w dole mojego brzucha. Jego dłoń sunie po biodrze, a po chwili złącza nasze usta w pocałunku. Otwieram oczy gdy nie czuję jego dotyku ani jego nad sobą. Widzę jak zdejmuje koszulkę, a następnie spodnie. Walczę między stroną mówiącą przestań, a drugą no dalej. Uśmiecha się do mnie i po chwili jest znowu nade mną. Całuje mnie delikatnie w usta. Podnoszę się delikatnie gdy mnie o to prosi. Po chwili leżę praktycznie naga. Harry śmieje się gdy szukam czegokolwiek by się zakryć.
- Przestań, jesteś piękna- Mówi i bawi się moimi piersiami. Zamykam oczy i przygryzam wargę. Czuję jego dłonie tuż przy moich majtkach, a po chwili zostaję bez nich. Skomlę na samą myśl. Dopada mnie strach, który nie miał prawa wstępu. Nie wiem co robić z rękoma i całym ciałem. Widzę jak Harry zdejmuje bokserki i gdy mam temu zaprzestań, on składa pocałunek na moich ustach. Myślę o Harrym, a dokładniej o tym co mi powiedział i ignoruję strach.
- Jesteś pewna?- Pyta, a ja kiwam głową. Nie wiem co mną kieruję i myślę, że to nie jest ta sama Rose. Słyszę dźwięk otwieranej folii, a po chwili czuję ogromny ból. Ściskam kołdrę i gryzę wargę by nie krzyczeć.
- Otwórz oczy- Szepta zachrypniętym głosem. Kiwam przecząco głową. Każdy ruch jest bolesny, a on nie znając wielkości mojego bólu, przyśpiesza. Próbuję doszukać się przyjemności, ale po niej ani śladu. Nie zwracam uwagi na dłonie Harry'ego czy na to jak wypowiada moje imię. Usiłuję nie płakać.
- Rose?- Słyszę jego głos i orientuję się, że kilka samotnych łez spłynęło po mojej twarzy- Boli cię?- Kiwam głową. Po krótkiej chwili uczucie wypełnienia znika, ale jakaś część bólu nadal pozostaje. Przykrywa mnie kołdrą i przyciska do swojej klatki piersiowej. Nie mając nic do ukrycia zaczynam szlochać. Całuje moją głowę i szepcze słowa do mojego ucha. Moje powieki stają się ciężkie, jakby ważyły z tonę.
"Miłość mężczyzny jest czymś wspaniałym i strasznym, bo
nosi w sobie całą cierpkość nadziei, rany z dzieciństwa, jarzmo przeszłości,
zdrady i niespełnione marzenia, i wszystkie ułudy, spojrzenie w przyszłość i
pewność. Już nie tylko ciało się obnaża, ale i dusza. Dawanie miłości jest
aktem wiary, przyjęcie jej - aktem brawury, bo trzeba wyrzec się cząstki siebie
samego i przystać na opuszczenie gardy - tak by dopuścić do siebie coś, co jest
nam obce, choć zdawało nam się, że się w tym rozpoznajemy".
__________________________________
Przepraszam za ten okropny rozdział. Męczyłam się nad nim cały dzień i wydaje mi się, że to z powodu sceny an końcu. Nie jestem dobra w pisaniu czegoś takiego :/
Dziękuję za wszystkie komentarze i zachęcam do kolejnych :*
Wpadajcie na moje nowe opowiadanie, bo wieje tam pustką xD
Założyłam aska! Haha... tak więc od tej pory możecie zadawać mi pytania kiedy następny rozdział i wszystkie inne :D
Ten piękny szablon jest tylko dlatego, że przypadkowo tamtego usunęłam xD
Znając życie to pewnie chciałam napisać coś jeszcze, ale zapomniałam haha
25 komentarzy= next
Kocham
OdpowiedzUsuńHeej ! ;D
OdpowiedzUsuńSię wyspałam i przybywam z komentarzem xd
Jakiś ten rozdział krótki Ci wyszedł, ale zważając na fakt, że się mordowałaś z nim cały dzień to nic dziwnego ;)
Rozdział bardzo mi się podobał :*
Bardzo dobrze i dokładnie opisałaś ich stosunek, za co szczerze Cię podziwiam. Ja zawsze się z takim czymś morduje, to takie lekko krepujace xd
Szkoda, że Rosie nie sprawiło to takiej przyjemności, jakby Harry chciał :c
Ale i tak brawa dla niego, bo był bardzo delikatny i wiedział, kiedy przestać. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej i Rosie będzie dobrze się czuła ;)
Szczerze? Nie wiem już, co mam napisać xd
Życzę weny i pozdrawiam ^^
Nie wiem co napisać....
OdpowiedzUsuńSuper ten rozdział, ale serio nie wiem co napisać! ! !
Szlag...
Mój Boże............co się tu wyprawia! :D No trochę wstrząs, ale okej dojdę do siebie(bez skojarzeń madam:*).Ta no wiesz tamta scena była...........łoł dobra nwm jak wyglądają "na żywo" takie ten ale bardzo mi się podoba jak to opisałaś xD I Harry taki hrbgtnjmrnfyhbrgnfejrmfhgrbfhneadjnd<3 1."Będę miała zajebistego szwagra no i może załatwi mi piątkę z matmy!" hahhaha nieee, nikt nikogo nie wykorzystuje;P 2."Musisz tylko chcieć- Szepta zanim całuje moje usta.
OdpowiedzUsuń- Chcę." tlenu! TLENUU! Nie czuję żadnych emocji. ŻADNYCH...........ale to takie piękne *.*PikaczuPikaczu
Rozdział boski nwm co innego napisać poprostu jest super.
OdpowiedzUsuńRozdział boski, strasznie mi się podobał.
OdpowiedzUsuńKońcową scenę opisałaś fajnie, dobrze, że Harry upewnił się, że jest tego pewno szanuję go za to i również za to, że wiedział kiedy przestać.
Pozdrawiam i czekam na nn. :)
Super
OdpowiedzUsuńWow. Fajne :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy;*
OdpowiedzUsuńKocham :D
OdpowiedzUsuńHaha wkońcu się doczekałam <3 super opisalas ten moment końcowy i co mogę powiedzieć więcej.. Czekam na następny !! :* <3 ~ Natalia
OdpowiedzUsuńKocham!Czekam na NEXT :P
OdpowiedzUsuńBoooski ! <3 Jeden z najlepszych rozdziałów ! <3 wsumie to chyba najlepszy <3 :* Trzymaj tak dalej, a ja czekam na nastepny ! <3
OdpowiedzUsuńCudo ! *_* genialny rozdział. Trafiłam na twojego bloga jakieś 2h temu i muszę powiedzieć ,że jesteś cudowna i niesamowita!. Piszesz cudnie ta historia wciąga niemiłosiernie. Z niecierpliwością czekam na next
OdpowiedzUsuńMEEEGA *,* uwielbiam takie scenki haha <3
OdpowiedzUsuńHaha ja teeż <3 to jest serio najlepszy fanfic o nauczycielu <3 super piszesz i trzymam za cb kciuki kochana ! :*
OdpowiedzUsuńWstałam dzisiaj specjalnie wcześniej by wejść na twojego bloga i sprawdzić czy jest rozdział. A tu prosze.. dodany już jakiś czas temu, a ja nic nie wiedziałam.. Tak więc rozdział jest prześliczny ! Czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuń"a łzy pieką od łez"- a to przypadkiem nie oczy czy coś? xD rozdzial bgyhjbvfghnbvcfghybvc <33333
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta. Rozdział niesamowity, chce więcej takich scen ! :D
OdpowiedzUsuńno, no super;P
OdpowiedzUsuńTo twój najlepszy rozdział !! <3 kocham cię za ta scenke !! :* :)
OdpowiedzUsuńkocham.
OdpowiedzUsuńBoze , ja chce nastepny!! Co do rozdzialow to ja wariuje , jak musze czekac :D
OdpowiedzUsuńZwariowałas ?! To twój najlepszy rozdział !! Z tym twoim pisaniem nie mogę się doczekac następnego rozdziału <3 :*
OdpowiedzUsuńJeeeeeeejku kkcham to opowiadanie! <3333 prosze rozdział szybciutkooo;)
OdpowiedzUsuńTak właśnie, rozdział szybciutko, bo ja tu nie wytrzymmam ! :*
OdpowiedzUsuńJak ja cie uwielbiam za to opowiadanie <3 siedze w domu chora i w nocy nie moglam spac, bo czytalam. Tak sie uzaleznilam, ze przeczytalam wszystko ! <3
OdpowiedzUsuńJa ciebie błagam, jak tylko będziesz miała czas to dodaj nowy rozdział ! <3 Twój blog, jest jednym z moich ulubionych <3 ~ Natalia :*
OdpowiedzUsuń