niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 40

Czas nie leczy ran. To my z biegiem czas przyzwyczajamy się do bólu. Rana na naszym sercu zostanie już na zawsze.
Serce tknięte raz będzie krwawić cały czas.

Minęło siedem miesięcy. Siedem miesięcy spędzonych w radości. Były dni, w których smutek do mnie powracał, ale miałam przy sobie przyjaciół, którzy bacznie starali się bym zapomniała o przeszłości. Ostatecznie im się udało. Moje cierpienie zeszło na drugi plan, a pierwszy zajęła radość z powodu ciąży. Cieszyłam się bardzo i niecierpliwie czekałam, aż miną dwa miesiące i będę mogła zobaczyć moje dwie kochane córeczki. Co prawda są coraz bardziej nieznośne, ale to powoduje, że kocham je jeszcze bardziej.

Pierwsze miesiące były najgorsze, ponieważ miewałam omdlenia, wahania nastrojów i wielkie zachcianki. Steph i Niall dzielnie mnie znosili. Te miesiące były nie tylko z tego powody najgorsze, ale i dlatego, że wtedy odczuwałam straszny brak Harry'ego. Chciałam by wspierał mnie w wizytach na USG i by był wtedy, gdy ja byłam strasznie nieznośna. Ciągle myślałam jakby to było, gdyby wiedział, ale byłam na tyle uparta albo tchórzliwa, że nie zgodziłam się powiedzieć mu o ciąży, mimo tego, że wszyscy mnie przekonywali. Mam na myśli moich przyjaciół, brata, jego narzeczoną, tatę i babcię. To nie było tak, że wszyscy mi gratulowali. Tata i James byli strasznie źli. Brat był wściekły, dlatego, że znowu mnie zranił i na dodatek zostawił mnie samą z dzieckiem, a tata, dlatego, że ojcem mojego dziecka będzie straszy o pięć lat mężczyzna i to na dodatek mój były nauczyciel. Obydwoje chcieli do niego jechać, a ja nie mogąc na to pozwolić, musiałam dać z siebie wszystko by ich zatrzymać.

Kolejne miesiące mijały w spokoju, nic wielkiego się nie działo, oprócz powrotu Steph do Zayna. Wtedy Niall stwierdził, że lepiej by było gdybym przeprowadziła się bliżej Londynu. Nie byłam chętna by przystać na jego propozycję, ale gdy uświadomił mi, że tam mam całą rodzinę, a czeka mnie chrzest i roczek, zgodziłam się, dlatego ostatecznie mieszkam mniej więcej 100 km od Londynu. To małe miasteczko i jest naprawdę śliczne.

- Masz- Niall podaje mi loda. Uśmiecham się i obserwuję dzieci bawiące się w parku.
- Ała- Marszczę czoło i chwytam swój brzuch.
- Wszystko w porządku?- Pyta Niall.
- Tak... strasznie kopią- Pocieram swój brzuch.
- Chcesz wrócić?- Kręcę głową i przyglądam się dzieciom i ich rodzicom.
- Rose? Mamo! To Rose!- Słyszę znajomy głos więc zmarszczona zaczynam się oglądać. Po chwili zauważam Ron. Unoszę swoje brwi w zdziwieniu.- O Boże... jesteś w ciąży!- Moja siostra piszczy i rzuca się na mnie- Tak bardzo tęskniłam. Przepraszam...- Otwieram buzię ze zdziwienia i nie wiem co powiedzieć.
- Dobrze cię widzieć, Ron- Uśmiecham się. Spoglądam na mamę, która przewraca swoimi oczami.
- Ja...- Chce coś powiedzieć, ale przerywa jej mama.
- Ron, nie mamy czasu. Chodź- Czuję ukłucie w sercu i spuszczam wzrok.
- Ale...- Mama chwyta ją za nadgarstek i odciąga ode mnie- Pa, Rose- Woła więc macham do niej. Wstaję z ławki i spoglądam na Nialla.
- Rose, nie przejmuj się...- Mówi.
- Nie przejmuję się. Już się przyzwyczaiłam. Chcę się trochę rozruszać- Mówię i uśmiecham się do niego. Mimo wszystko gdzieś we mnie siedzi ten smutek i zadręczam się myślami. Wiem kim jestem dla mamy, ale to nie sprawi, że za każdym razem, gdy ona będzie mnie odrzucać ja nie będę cierpiała.

Harry

Na 'wakacjach' byłem tydzień. Przemyślałem wiele rzeczy i gdy w końcu wyleczyłem się z tak wielkiej tęsknoty, wróciłem. Wszedłem niespodziewanie do mieszkania i usłyszałem śmiechy. Dwa. Jeden kobiety, tak bardzo znajomy, a drugi mężczyzny. Otworzyłem drzwi od sypialni, a wtedy ujrzałem Evę całującą się z jakimś facetem w moim łóżku. Nie bolało mnie to, że była z innym facetem, ponieważ nic dla mnie nie znaczyła. Bolał mnie fakt, że znowu zostałem oszukany.
- Harry- zapiszczała zdziwiona, a mężczyzna od niej odskoczył- Co ty tu robisz?- Zapytała przestraszona i zakryła kołdra swoje gołe ciało.
- Mieszkam- Odpowiadam szorstko- Możesz wyjaśnić mi jedną rzecz?- Opieram się o framugę drzwi- Skoro tak bardzo mnie kochasz i chcesz byśmy wrócili do tego co było w przeszłości, to dlaczego przyprowadzasz mężczyznę do mojego mieszkania i kochasz się z nim mimo tego, że jesteś w ciąży- Szczypię się w nos ze zdenerwowania.
- Ja.. ja- Jąka się.
- Czekaj... o jakiej ciąży on mówi?- Facet siada na łóżku i marszczy swoje czoło.
- Nic o tym nie wiesz?- Pytam.
- Spotykamy się od czterech miesięcy, a ty nie powiedziałaś mi, że będę ojcem?- Pyta wkurzony, a ja podnoszę swoje brwi ze zdziwienia. Coś tu śmierdzi... coś jest nie tak.
- Nie jesteś ojcem- Eva spuszcza głowę.
- To on nim jest?!- Krzyczy.
- Nie- Szepcze na tyle głośno bym usłyszał. Zaczyna płakać, a ja otwieram szeroko swoje oczy ze zdziwienia
- Co ty powiedziałaś?!- Krzyczę, a ona się kuli.
- Nie jesteś ojcem- Mamrota pod nosem.
- Powiedz to głośno!- Zaciskam dłonie w pięści.
- Nie jesteś ojcem! Zadowolony?! Kłamałam!- Odwracam się do niej plecami i uderzam w ścianę, robiąc w niej dziurę- Byłeś z nią szczęśliwy! Miałeś wszystko, a ja nie mogłam tego znieść. Nienawidzę jej i za wszelką cenę chciałam popsuć tą cholerną więź między wami. Zmyśliłam to dziecko i ułożyłam idealny plan w mojej głowie! Był idealny, ale musiało pójść coś nie tak!
- Brzmisz jak chora psychicznie!- Krzyczę i podchodzę do niej. Chwytam jej ramię i unoszę do góry- W tej chwili opuścisz mój dom! Nie chcę cię więcej tutaj widzieć! Nie chcę widzieć cię kiedykolwiek! Zapamiętaj to sobie raz na zawsze!- Z płaczem wybiega z mieszkania, a mężczyzna za nią.
Pamiętam, że zdemolowałem cały pokój. Nie mogłem znieść myśli, że przez nią wszystko się niepotrzebnie rozpadło. Gdyby nie to kłamstwo nie straciłbym Rose. Byłem na tyle zdesperowany by jej o tym powiedzieć, że odwiedziłem wszystkich jej znajomych. Szukałem jej, ale nadaremnie. W końcu pogodziłem się z tym, że to co było między nami przeminęło... Zacząłem życie od nowa.

- Pa, kochanie- Całuję Birdy szybko w usta i posyłam jej uśmiech.
- Do zobaczenia, Harry. Pamiętaj o kolacji u twoich rodziców!- Śmieję się i kiwam głową. Posyłam jej w powietrzu buziaka i wychodzę z domu. Wsiadam do auta i jadę w stronę szkoły. Tak, znów jestem nauczycielem. Od czegoś trzeba było zacząć.
Życie ma sens tylko wtedy, gdy mamy cel, a gdy go osiągniemy, odczuwamy radość. Więc jeśli chcesz zacząć na nowo, tak jak ja, wyznacz sobie cel, a potem idź po niego.

__________________________

Hejka :*
Przepraszam, że dopiero teraz, ale ostatnio opuściła mnie wena :( ten rozdział to kompletne dno. Krótki i taki nuudny... Przepraszam was bardzo. 
Dziękuję każdemu kto komentuje. Chciałabym baardzo podziękować Natalia loveyoruSmile za te wspaniałe słowa :* ♥

22 KOMENTARZE= NEXT

17 komentarzy:

  1. Łał ale się porobiło..

    OdpowiedzUsuń
  2. o nie pozbył się jednej pipy znowu jest druga !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nudny? Mnie kurwa rozwala, a ty piszesz że nudny! Jaka BIRDY do cholery!?

    OdpowiedzUsuń
  4. Popieram " Kinss Wo" !! Jaka Birdy do cholery ?!! Rozdział świetny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mam nadzieję ze next niedługo ;) !!!!!!!! <33333333333333333333333333333333333 / Atka :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Birdy...Birdy?! Jak jakiś jebany ptak... Już jej nie lubię.
    Aww Rose zobaczy swoje dziecko już za dwa miesiące, a u nas jeszcze szybciej! :D Happy jestem
    Sweet Berry :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry ma nową dziewczyne?! OMG ;O

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. Jestem twoją nowa czytelniczką ! :) ;D :***
    Wszystkie rozdziały przeczytałam w zaledwie 2 dni ;p Zamiast iść gdzieś ze znajomymi siedziałam nad jeziorkiem i czytałam.... Tak byłam pochłonięta, że nie zwracałam uwagi na czas xD
    2. Tyle się porobiło.... pamiętam jak czytałam niedawno o nowym nauczycielu w szkole, a teraz Rose jest z nim w ciąży :o. Trochę się tego spodziewałam, nie powiem, ze nie. Ale to jest cudowne, że piszesz :) Kocham blogi, ale jestem trochę wybredna :/ co do nich. Twojego znalazłam na innym blogspocie w zakładkach POLECANE i od razu po przeczytaniu opisu zainteresowałam się nim. (y) jestem z tego zadowolona ! :DDDD ( szczerze się do komputera... OK )
    3. Jaaaa.... -,- nienawidzę Evy od samego początku ! wiedziałam, że coś kombinuje ! -,- myśli, że jest pępkiem swiata i może mniec wszystko i wszystkich -,- oby spotykały ją teraz same najgorsze świństwa, za to, co zrobiła Rose. Należy jej się. Eva myslała, ze jest taka cwana, ale zawsze się wszystko wyda! Tak mi żal Rose :((( Ona i Harry tworzyli piękną parę :) Nauczyciel i ONA . ♥ ♥ ♥

    To ile czasu minęło, że Harry MA "koleżankę" ? Mam się martwić, że to kolejna dziewczyna, czy być spokojna, że to ktoś z rodziny... lub chociaż ZWYKŁA przyjaciółka ?

    Cieszę się, że Rose daje sobie radę :) Samotna matka .... trochę smutne, ale prawdziwe :/ . Już się nie mogę doczekac momentu kiedy ona się spotka z ojcem jej dzieci xD ale bedzie się działo.... tylko na to czekać ;P

    Co do twojego CAŁEGO bloga, to nie mam nic do zarzucenia :* ♥ Cudowieeee piszesz, bo mam wrażenie, że obserwuję własnymi oczami całą historię :) Rozumiem o co ci chodzi i jest wszystko poukładane :) Trochę szkoda, że zatrzymałam się na 40, bo z chęcią przeczytałabym dalsze rozdziały, ale niestety ich nie ma :/ Nie jestem cierpliwa i nie lubie czekać, aż ktoś doda rozdział, ale dla takiego bloga jak twój warto czekac :) ;) Zauwazyłam, że w kazdym rozdziale cos się dzieje :) I to jest fajne ! Nigdy się nie nudzi, a kończąc rozdział jest coś takiego, że kolejny musisz przeczytać ! Zawsze masz tą zagadkę gdy piszesz... teraz jest ta Birdy ... .... .... No MUSZĘ wiedzieć kim ona jest NO ! :/
    Czekam na kolejny, WENĘ ci daję, bo myslę, że napisałam chociaż trochę długi komentarz ( wystarczajacy, czy następnym razem dłuzszy napisać ? ;o :) :* ) .

    aha ;) Ładny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER SUPER SUPER!
    Boże, nie wiem jakimi słowami mam opisać ten rozdział XD
    Z racji tego, że nie potrafię pisać długich komentarzy liczę na to, że słowo '' super '' mimo wszystko wywoła na twojej twarzy uśmiech i zmotywuje do dalszej pracy :D
    Miłych wakacji Buziaki :**



    ______________________________
    Wpadniesz do mnie? :D
    Jest dopiero pierwsze opowiadanie i sama chciałabym wiedzieć czy się do tego nadaje ;p
    SOOOŁ WBIJAJ http://polskieimaginyzonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej :) o jaaa... Nie spodziewałam się aż takiego obrotu spraw. Papapapa EVA ! Obym cię więcej nie musiała widzieć! Rose musi być silna, dla dzieci :)
    A szkoda, że nie będzie chłopiec i dziewczynka... Chłopiec wykapany ojciec... To byłoby fajne... :// Ale może się coś jeszze zmieni ;) Żartujesz ?! Wena cię opuściła? Dziewczyno, dodajesz rozdział po tygodniu! Na niektórych blogach notki są dodawane po miesiącu, a ty nas przepraszasz.. Rozdział jest naprawdę SUPERCIXXX.

    Nie zwarzaj na ilość komentarzy, bo większość pewnie wyjechała już na wakacje i nie ma możliwości coś tu napisać ;) Pozdrowienia :*
    // Prettyrabel

    OdpowiedzUsuń
  10. ej proszę niech rose będzie z harrym a nie z niallem plizz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Niall to tylko jej przyjaciel... w koncu on ma inną dziewczynę ;) Tą pielęgniarkę ;)
      // Prettyrabel

      Usuń
  11. ej co rb harry niech oni do siebie wrócą a nie żeby było inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super... Nie mogę się doczekać kolejnego dowaj szybko next. Życzę weny:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. niech ona będzie z harrym.proszę

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej! :*
    HA! A jednak dotarłam i tutaj! Szkoda, że nie dodasz rozdziału przed wyjazdem, ale ja przynajmniej nadrobię! Jest moc! xd
    Ojejku, Rosie jednak cieszy się z tego, że będzie mamą! To takie kochane! ^^ Hah, te pierwsze kapryśne miesiące ciąży, to musi być jakieś piekło! Chyba nigdy nie zajdę. Xd Całe 9 miesięcy żyłabym w stresie przed porodem! :p
    Ale Niall i Steph będą bajeranckimi wujkiem i ciocią! :D Dobrze, że Rose przeprowadziła się bliżej, będzie wygodniej! :)
    Ron? O.o Matko, czyżby ją zjadała tęsknota i wyrzuty sumienia? O... Mamusia jak zwykle pomocna. -.- Ciekawe jak wątek tych dzi(e)wek się rozwinie.
    A teraz aplauz dla Melodii! A nie mówiłam! Hę? CZYJA RACJA?! Eva jest parszywą suką i kłamała! Harry tak cholernie Ci współczuję, ale PALANCIE, DLACZEGO TY SIĘ PODDAJESZ?! DLACZEGO JEJ NIE SZUKASZ?! Matko... Już masz następną... Styles, zawiodłam się na Tobie.
    Czekam na kolejny i życzę weny. ^^
    Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy