piątek, 5 września 2014

Epilog

Ciepłe promienie słoneczne ogrzewały moje ciało, gdy chłodna, morska bryza je muskała. Gwar, który tworzyli ludzie mi nie przeszkadzał, a wręcz odwrotnie. Wsłuchiwałam się w śmiechy dorosłych i piski dzieci. Ludzie tutaj byli szczęśliwi. Jak ja. Niektórzy spełniali swoje marzenia, a inni po prostu cieszyli się chwilą wolności i spokoju. Słyszałam Harry'ego oraz nasze dzieci, gdy bawili się przy brzegu. Melissa ochlapała go wodą, a on udał, że woda wpadła mu do oka i wziął ją na ręce, gdy chciała mu pomóc. Meg starała się ją uwolnić, ale Tom chwycił ją za rękę, śmiejąc się. Nie musiałam otwierać oczu by wiedzieć co robią, to było piękne. Mogłam wyobrazić sobie co robią.
Otworzyłam oczy, gdy zimne krople z czyjegoś ciała spadły na mnie. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Nic się nie zmieniło. Wciąż nie widziałam moich córek ani cudownego męża. Mogłam jedynie wyłapywać ich słowa i co robią za pomocą słuchu. Położyłam się z powrotem i zamknęłam oczy. Wolała myśleć, że gdy je otworzę to coś zobaczę, wolałam udawać, że jestem jedną z tych osób, które leżą na plaży i opalają się cały czas, choć bardzo pragnęłam być teraz z nimi.
Gęsia skórka pojawiła się na moich rękach, gdy zawiał chłodny wiatr. Westchnęłam ciężko i pozwoliłam ciału przejąc nad sobą kontrolę.

- Kocham cię- Szepnęłam i dotknęłam jego ciepłej dłoni.
- Ja ciebie bardziej- Zaśmiał się i ścisnął moją dłoń.
- Ja ciebie- Zaśmiałam się i szybko pocałowałam jego policzek.
- Jesteś wszystkim co mam- Szepnął i spojrzał w moje oczy. Uśmiechnęłam się i spojrzałam  na drogę. Zdążyłam zobaczyć jedynie rozpędzone auto, które jechało środkiem ulicy.
- Uważaj!- Krzyknęłam, ale było za późno. Wstrząsnęło naszymi ciałami i ostatnie co usłyszałam to było szkło, które rozbiłam wypadając przez przednią szybę.

Wzdrygnęłam się i przejechałam opuszkami palców po mojej bliźnie. Mogłam ją sobie tylko wyobrazić. Wciąż będę pamiętać tamten wypadek. Nie tylko straciłam przez niego wzrok, ale i dziecko, które za dwa miesiące miało przyjść na świat. Cały czas czuję ból z powodu tego co się stało, ale z każdym dniem jest coraz mniejszy. Mam kochającą rodzinę, która jest dla mnie wielką podporą.
- Mama! Tata wrzucił mnie do wody- Jęczy Melissa
- To źle?- Śmieję się i wyciągam spod głowy ręcznik, a następnie wyciągam rękę.
- Już na mnie skarżysz?- Harry śmieje się i rzuca obok mnie na piasek
- Jesteś mokry, wytrzyj się- Chichoczę, ale on przyciąga mnie do siebie i chowa twarz w zagłębieniu mojej szyi.
- Mamo, Tom się skaleczył- Słyszę Meg i zakładam okulary przeciwsłoneczne.
- Gdzie?- Pytam i siadam
- W stopę- Chwytam jego stopę i delikatnie opuszkami palców, szukam rany.
- To tylko małe draśnięcie- Uśmiecham się- Do wesela się zagoi- Mierzwię jego włosy
- Chodź- Harry chwyta moje dłonie i pomaga mi wstać. Chwytam jego mokrą dłoń i pozwalam by mnie prowadził. Zatrzymujemy się w miejscu, gdzie fale obijają się o moje nogi, a śmiechy i piski są stłumione.
- Zimna- Chichoczę, gdy Harry pryska mnie wodą- Możesz mi powiedzieć co jest przede mną?- Pytam nieśmiało.
- Jasne, kochanie- Staje za mną i obejmuje mnie w talii- Woda, błękitna woda... w oddali widać żaglówkę i mały punkcik, którym jest statek. Niebo jest bezchmurne...- W mojej głowie powstaje obraz i mimowolnie się uśmiecham.
- Chciałabym to zobaczyć- Wzdycham i odwracam się w jego stronę.
- Zobaczysz- Mówi i wiem, że teraz się uśmiecha.
- Zobaczę?- Marszczę czoło.
- Zgodzili się na operację.

W życiu są wzloty i upadki, porażki i sukcesy. Nie pozwólmy by te gorsze rzeczy pozbawiły nas szczęścia. Cieszmy się z małych rzeczy i wierzmy, że to one sprawią, iż poczujemy się lepiej. Piękno nie tkwi w dużych rzeczach, lecz w małych.
Pamiętajcie by po każdej porażce podnieść się silniejszym i walczyć do samego końca.

KONIEC 

_____________________________
Nie wierzę, że to już koniec ;'( 
Strasznie zżyłam się z tą historią i jest mi przykro, że muszę ją kończyć. Nic nie trwa wiecznie... Podczas pisania zauważyłam, że z pisaniem opowiadania jest jak z rozmową telefoniczną. Najpierw odczuwasz entuzjazm, masz wiele do powiedzenia, ale potem zaczyna to słabnąć i wiesz, że musisz już kończyć. 

Chcę podziękować wszystkim za to, że tu byli, że komentowali i dzielili się swoimi opiniami oraz motywowali do dalszej pracy! 
Dziękuję ;* 

Na zakończenie daję wam link do nowego bloga na blogspocie http://tylko-listy.blogspot.com/ Zapraszam! 

10 komentarzy:

  1. swietne opowiadanie;) szkoda ze to koniec bd mi go brakowac jak zadnego innego:)
    to bylo swietne opowiadanie i tylko czekalam na rozdzialy :)
    moja rodzina nie lubi jak czytam na necie ale coz to silniejsze ode mnie:* Karola jestem pierwsza:D

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boże to już koniec! Świetnie i niespodziewanie zakończyłaś, jestem trochę smutna z powodu Rose, ale skoro Harry wspomniał o operacji to chyba wszystko będzie dobrze, prawda? Nie mogę się doczekać twojego nowego bloga! Dzięki za to opowiadanie, będę za nim tęsknić ;cc
    Do następnego ^.^ Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wieżę ze to koniec! :( To opowiadanie było świetne, i napewno będę do niego wracać.Co do Epilogu, chyba nie muszę pisać, żebyś wiedziała że jest cudowny, zresztą jak każdy twój rozdział :) Na koniec chciałam Ci bardzo podziękować za to że pisałaś dla nas <3 Jesteś wielka ;*
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże boskie to opowiadanie było :) na sam koniec się popłakałam ;'( twoje kolejne opowiadanie mam już na wattpadzie dodane :D pzdr ruda :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko... TO JUŻ KONIEC?! Nie wierzę, załmałam się... Tak cholernie zżyłam się z tym opowiadaniem, tyle łez na nim wylałam... Ja nie chcę końca! ;(
    Ja chcę to czytać i czytać w nieskończoność!
    Co do epilogu... Przepiękny! <3
    Tylko... Musiałaś jej jednak coś zrobić, nie? Nie przeżyłabyś, gdyby wszystko skończyło się szczęśliwie? Wypadek?!
    Dzięki! Nie dość, że straciła wzrok to jeszcze czwarte dziecko! :( Jesteś złem. Złym złem.
    O matko. *-* Wiesz, co jest w epiologu najpiękniejsze? To, jak Harry opowiada, co jest przed nią. Matko, aż się rozryczałam. To takie poruszające...
    Do tego są taką cudowną, kochającą się rodziną, a Harry przykładnym Tatusiem! ;> Jestem z niego dumna i mam pewność, że moja hulajnoga mu już nie zaszkodzi. :D
    Ych, to co? Czas się pożegnać tutaj po raz ostatni...
    Dziękuję Ci za to opowiadanie. Za emocje i za to, że mogłam czytać cos tak cudownego. ♥
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku ale slodki az sie poplakalam . Xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominuję Cię do LBA ---> http://my-fucking-life-fanfiction.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, zostałaś nominowana do LBA, więcej informacje w moim poście.
    http://strongaddiction.blogspot.com/2015/02/liebster-award.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to zabiłas dziecko im nooy; (

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej ! Minęło już sporo czasu ,a jednak Twoje opowiadanie jest tak genialne ,że ciągle przyciąga do siebie nowych czytelników. Tak też było ze mną...przede wszystkiem Twój niesamowity pomysł ! Coś innego -bynajmniej ja dotąd nie spotkałam fanfiction o miłości nauczyciela i uczennicy ! Bardzo podoba mi się sposób i Twój styl pisania ,nie robiesz od razu happy end'ów tylko piszesz tak jak jest w prawdziwym życiu...czasem lepiej ,czasem gorzej ! Nie potrafię dalej zrozumieć czemu matka Rose jest taką wredną istotą ! Nie raz było mi jej szkoda ,takie słowa od mamy muszą niezmiernie boleć ,fajnie ,że miała wtedy wsparcie u brata ! :D Poza tym chciała bym rozszarpać Evę przez to ,że musieli tyle czekać ,żeby być razem ! No i Rosie rozumiem ją ,ale tyle czekania aż w końcu będą razem !!! Mimo wszystko cieszę się ,że wszystko im się poukładało ,odnaleźli siebie i cieszą się sobą ! (Chociaż mogłaś oszczędzić tego wypadku ,ale przez całe opowiadania mnie zaskakiwalas więc ...xd). Zapomniałam wspomnieć ,że robiesz świetne zwiastuny ,zajrzę na pewno na inne Twoje blogi ! Dziękuję Ci za poświęcony czas i chęci ,które włożyłaś w to opowiadania ,masz talent do opisania ,więc pisz ,pisz i jeszcze raz PISZ WIĘCEJ TAKICH CUDOWNYCH OPOWIADAŃ ! No to na tyle ...pozdrawiam Twoja nowa fanka - Julcixx ;** !!!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy