wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 39

Siedziałam na kanapie i wpatrywałam się w czarne niebo. Pokryte było warstwą grubych, ciemnych chmur. Co jakiś czas na niebie pojawiała się błyskawica i nagle wszystko stawało się takie jasne. Moja dusza jest jak ta chmura, a wołanie jak grzmot. Głośne, przeraźliwe, ale nie ma mocy, która mogłaby to uciszyć.
Wzdrygnęłam się, gdy głośny dźwięk rozniósł się w moim mieszkaniu. Zdezorientowana rozejrzałam się i gdy dźwięk się ponowił zrozumiałam, że to nic innego jak dzwonek do moich drzwi. Wstałam powoli i podeszłam do drzwi. To dość komiczne, że do tego czasu nie miałam pojęcia jak brzmi dzwonek. Otworzyłam powoli drzwi, wyjrzałam przez małą szparę, ale po chwili szeroko je otwarłam i rzuciłam się na moich przyjaciół.
- Dobrze, że jesteście- Odsunęłam się od nich i gestem zaprosiłam do środka.
- Byliśmy tutaj wcześniej, ale musieliśmy iść pieszo- Spojrzałam na nich i pisnęłam, gdy zdałam sobie sprawę jak mokrzy są.
- O Boże- Jęknęłam i szybko popędziłam do sypialni. Wzięłam jakieś cuchy i wróciłam do salonu- Masz, załóż to. Um... Niall- zaczęłam, ale przerwał mi machnięciem ręką.
- Tak szybko się nas nie pozbędziesz. Mamy swoje rzeczy- Wskazał ręką na walizki, które nagle się koło nich znalazły.
- Och... przepraszam, jestem po prostu tak roztargniona- Zabieram rzeczy od Steph i wkładam je do szafy- Um... zapalę światło- Mówię szybko i włączam prąd. Od pewnego czasu lubię siedzieć w ciemnościach- Chcecie coś jeść, pić...?
- Rose... chcemy porozmawiać- Wzdycham i wskazuję na kanapę.
- Woow... fajne mieszkanie- Komplementuje Niall, dziękuję mu i siadam na fotelu.
- Dziękuję, że tu jesteście- Uśmiecham się delikatnie. Steph przytula mnie i głaszcze po plecach.
- Jesteśmy tutaj by ci pomóc, musisz nam tylko wszystko wyjaśnić- Wzdycham i kiwam głową. Z bólem powracam do dnia, w którym dowiedzieliśmy się o ciąży Evy.
- Naprawdę nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Nie wiem jak mogłam być tak głupia- Wycieram łzy.
- Rose, musisz mu powiedzieć. On jest ojcem tego dziecka- Mówi Niall i kuca naprzeciwko mnie.
- Wyjechałaś, bo chciałaś by był dobrym ojcem dla dziecka Evy, a chcesz pozwolić by twoje dziecko wychowało się bez ojca?- Pyta Steph ze łzami w oczach.
- Ja...ja...- Zaczynam płakać- Wiem, po prostu nie umiem spojrzeć mu w twarz. Czuję się winna i... to mnie przerasta. Nie mam w sobie dość dużo odwagi by móc zawalczyć. Straciłam też siły, a muszę je odzyskać by poradzić sobie z ciążą. Stanie z nim twarzą w twarz wymagałoby wiele tej siły, a ja nie chcę jej na to tracić. Rozumiecie?- Pytam z nadzieją. Kiwają głowami. W pomieszczeniu robi się dodatkowo jasno, gdy na niebie pojawia się piorun.
- Tak bardzo ci współczuję- Steph tuli mnie do siebie.
- Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć. Pomożemy ci- Mówi Niall i chwyta mnie za rękę.
- A co z Zaynem i Chloe?- Pytam.
- Zayn zgodził się mnie puścić- Uśmiecha się- Nie powiedziałam mu powodu- Dodała, a ja skinęłam.
- Chloe wyjechała na praktyki. Nie będzie jej całe wakacje- Mówi Horan, a ja dziękuję Bogu, że dał mi takich przyjaciół.
- Dziękuję- Powtarzam po raz setny tego wieczoru.
- No więc jak tam maluszek? Chłopczyk czy dziewczynka?- Mówi zabawnie Niall, przez co uśmiech wkrada się na moją twarz.
- Niall, ty głupku! Płeć poznaje się znacznie później!- Karci go Steph i wygląda to komicznie.
- Pójdziecie ze mną na pierwsze USG?- Pytam z nadzieją.
- Tak!- Cieszy się Horan.
- Będą ciocią. Czuję się taka stara- Śmieje się Steph, a ja jej wtóruje.

Minęły trzy tygodnie od wizyty u lekarza. Te dni były męczarnią, ale nie dla mnie lecz dla moich przyjaciół. Musieli borykać się z humorkami kobiety w ciąży. Ja o dziwo nie czułam się najgorzej i znacznie polepszyło się moje samopoczucie. Dzięki tej dwójce zapomniałam choć na chwilę o Harrym i mogłam spokojnie spędzić z nimi czas.
- Szybciej, bo nie zdążymy!- Krzyczy Steph.
- Chwilka!- Wołam, gdy wciągam na siebie spodnie.
- Jestem tak podekscytowany- Słysze teatralny głos Nialla więc mimowolnie zaczynam się śmiać.
- Ok, jestem gotowa- Wychodzimy z mieszkania i wsiadamy do autobusu.
- Dzisiaj poznasz płeć, bobaska!- Piszczy Steph więc ją uciszam. Zaczynamy się śmiać. Zajeżdżamy do szpitala w naprawdę wesołej atmosferze. Każdy z nas jest podekscytowany. Jestem ciekawa kim okaże się moje dziecko.
Wchodzimy do szpitala, a następnie po schodach, do wyznaczonego gabinetu. Siadamy na krzesłach. Zaczynam się denerwować. Ruszam nogą i bawię się swoimi dłońmi. Nie umyka to uwadze Horana.
- Będzie w porządku- Uśmiecha się i obejmuje mnie jednym ramieniem. Kiwam głową w momencie, gdy zostaje wywołane moje nazwisko. Zrywam się i oddycham głęboko. Steph delikatnie popycha mnie w stronę wejścia.
- Dzień dobry- Witam się, a młoda kobieta odpowiada z uśmiechem.
- Widzę, że tym razem masz wsparcie- Mruga do mnie i każe się położyć. Niall i Steph stają przed łóżkiem, na którym leżę. Zimny żel zostaje nałożony na mój brzuch.
- Nie denerwuj się- Mówi lekarka. Wzdycham i zamykam oczy, gdy je otwieram zauważam dziwny wyraz twarzy u kobiety.
- Coś nie tak?- Dźwigam się na łokciach. Czuje jak mój puls przyśpiesza, zaczynam się denerwować.
- Przeciwnie- Uśmiecha się. Marszczę czoło, gdy kobieta okręca ekran w moją stronę- To bliźniacza ciąża- Mówi, a ja zamieram z uśmiechem na twarzy.
- Co?- Pytam retorycznie i spoglądam na przyjaciół. Ich twarze wyrażają takie samo zdziwienie jak u mnie.
- Tego się nie spodziewaliśmy!- Mówi głośno Niall. Otwieram usta żeby coś powiedzieć, ale zaraz je zamykam. Patrzę w szoku na ekran i zaczynam się śmiać z radości.
- Super- Wykrztuszam z siebie. Niall wraz z Steph podbiegają i przytulają mnie.

Harry

- Harry, dzisiaj jest siódmy tydzień- Eva kręci się koło mojego krzesła, gdy jem śniadanie.
- No i?- Pytam i spoglądam na wyświetlacz telefonu. Żadnych połączeń, żadnych wiadomości, żadnych wieści na temat Rose. Wariuję i szaleję, bo nie wiem co się z nią dzieje.
- Proszę cię, nie mów, że zapomniałeś- Wzdycha i siada na moich kolanach. Chwytam ją w pasie i zdejmuję z siebie.
- Zapomniałem- Mówię i wstaję od stołu. Kieruję się do salonu. Włączam telewizor i kładę się na kanapie.
- Nie ignoruj mnie, Harry- Zaciska szczękę. Przewracam oczami i skaczę po kanałach.
- Dzisiaj jest pierwsze USG- Mówi i siada koło mnie.
- Aha- Wstaję i siadam na fotelu.
- Nie pójdziesz ze mną?- Pyta przesłodzonym głosem.
- Pójdę. Tylko nie myśl sobie, że robię to dla ciebie- Wstaję i wyłączam telewizor.
- Harry... Przecież...
- Nie waż się kurwa mówić o niej!- Podchodzę do niej przez co ona wpada na ścianę- Naprawdę jesteś tak głupia?! Myślisz, że jak powiesz te wszystkie kłamstwa na jej temat to tak po prostu o niej zapomnę?! Jasne, że tak- Prycham. Patrzy na mnie przestraszona- Myślisz tak bo nigdy nie zaznałaś miłości i... pewnie już nigdy jej nie zaznasz- Wzruszam ramionami i wychodzę z mieszkania.

- Ciąża rozwija się dobrze...- Przestaję słuchać lekarki i wpatruję się w monitor. Przecież tam nic prawie nie widać. Marszczę swoje czoło. W tej chwili nienawidzę tego dziecka. Zaczynam myśleć, ze to przez nie zrujnował się mój związek, ale zaraz uświadamiam sobie, ze to tylko i wyłącznie moja wina. Nadal nie mogę pogodzić się z tym, że nie ma u Rose, a jej miejsce usilnie chce zając Eva. Czasami zachowuje się tak dziwnie, że wydaje mi się, że tylko w coś ze mną gra.
- Dziękuję- Słyszę ten cholerny, doprowadzający do szału głos.
- Widzimy się niedługo- Mówi lekarka z sztucznym uśmiechem. Wychodzę przed Evą i zmierzam w stronę wyjścia.
- Harry!- podbiega do mnie- Mógłbyś się trochę postarać- Staje przede mną z założonymi rękoma.
- Nie mam zamiaru niczego udawać- Odpowiadam i wymijam ją.
- Jak sobie to wyobrażasz?!- Krzyczy.
- Wiesz jaki jest kurwa problem?! Że ja sobie tego nie wyobrażam! Nie ma przyszłości między mną, a tobą! Zrozum to wreszcie!- Krzyczę i wsiadam do auta. Odpalam silnik zanim Eva zdąża wsiąść i odjeżdżam. Nie jadę do mieszkania. Nie budzi ono we mnie już tych dobrych wspomnień. Chcę poszukać spokoju i wiem gdzie mogę go zaznać. Jadę w góry, tam gdzie nikt mnie znajdzie, a tak wiele wspomnień do mnie wróci.


_____________________________

Hejka! 

Jak wam się podoba? Spodziewaliście się bliźniaków? :D 
Podzielcie się swoimi wrażeniami, bo to naprawdę motywuje! :* 

Mam dla was w końcu zwiastun! Ta dam! https://www.youtube.com/watch?v=v01yB1DNnI4&feature=youtu.be

20 KOMENTARZY= NEXT

22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Hahahha rozjebalas mnie tym komentarzem :D i wgl poprawiłas mi humor . Juz Cię wielkie ♡♡

      Usuń
  2. nie , nie spodiewałam się ,,,!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!!!a kiedy on się dowie o tym?? Czekam na next :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW... Super blog i rozdział. Zaczęłam czytać tego bloga wczoraj... Po prosu się zakochałam <33 Masz talent <33 Nie mogę się doczekać następnego... Pozdrawiam Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :*
    Przybywam! Jak na mnie to i tak wcześnie xd
    Boże, Boże, Boże! Ten zwiastun to jakieś cudo jest! Jak to zobaczyłam, to myślałam, że upadnę! On wyraża więcej niż tysiąc słów xd Ale tam trochę po nim wnioskuję, że Harry będzie dobrym tatusiem? ;>
    BLIŹNIAKI?! HAHAHAHAAH. Jak to przeczytałam, to myślałam, że kojtnę razem z krzesłem xd Hahah, nie dość, że będzie samotną matką to jeszcze z dwoma krasnalami xd Współczuję jej :c
    Ojej, jacy Niall i Steph są kochani ^^ Tak bardzo ją wspierają. Haha, Nialler mnie rozwalił "No i jak tam maluszek?". Śmiałam się i nie mogłam przestać :D
    Ou...
    Mogę zabić Evę? Muszę mieć na to Twoje pisemne pozwolenie czy się obędzie? JAKA ON JEST GUPIA.
    Tak! Brawo Harry! Jestem z Ciebie taka dumna! <33 Zwiałeś tej k*****!
    W góry? Rozelko, pamiętaj, że jak jemu coś się tam przez przypadek stanie to dołączysz do Evy!
    Już nie mogę się doczekać, kiedy dowie się o ciąży Rose...
    I powtórzę raz jeszcze, ze ten bachor Evy to nie jest jego dziecko. Mam jakiejś pierdzielone przeczucie, że nie.
    Pisaj szybko następny! <33
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział i zwiastun w ogóle coś mi sie wydaje że Eva wcale nie jest w ciąży tylko udaje i jest w zmowie z tą lekarką ten sztuczny uśmiech yhmmm aaaa Rose będzie miała bliźniaki jak słodko jestem ciekawa jak to się dalej potoczy czekam na next i dużo weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybko next!! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie było mi trochę i miałam sporo do nadrobienia, ale przeczytałam wszystko i nie mogę uporać się ze emocjami. Cóż przeszłam przez napad śmiechu i histeryczny płacz. Ja.. cholera, ja nie wiem co mam tu pisać. Jestem w szoku, gdzie jest Rossarry ? Suka Eve... ona udaję. No i te bliźniaki, jej Harry za pewne nie myślał nawet o jednym, a teraz być może zostanie ojcem trzech. O twoim talencie mówić nie będę, bo jak już wcześniej pisałam masz niesamowity talent i jesteś niesamowitą osobą. Po raz kolejny chcę ci podziękować za klimat jaki tu tworzysz, bo naprawdę, wchodząc na twojego bloga ogarnia mnie ciepło i błogie uczucie, którego nie umiem nazwać. Jestem ci za to naprawdę wdzięczna. Postaram się komentować najczęściej jak będę mogła, ponieważ wiem jak wysoką cenę mają komentarze, sprawiają ogromną radość. Dzięjuję i ilysm :* / @NaLove_29

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeej na mojej mordce pojawił się banan, ale tak na serio! Nawet nie wiesz jak się cieszę :D
    Ja chcę kolejny!
    Sweet Berry

    OdpowiedzUsuń
  10. Bliźniaki? O ja pierdole fhucfhuchystdhchfy teraz to akcje pociągnęłaś... Cudowne i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko XD Dawaj szybko nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! :D Jak zawsze. Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jhvdlvavc ;* Super!

    OdpowiedzUsuń
  14. ŁAŁ! TYLKO NIECH TO BĘDĄ 2 CHŁOPCÓW BO SIE CHYBA ROZPŁACZE. W KAŻDYM OPOWIADANIU ZAWSZE ALE TO ZAWSZE SĄ CÓRKI I TO W DODATKU DARCY, BŁAGAM JA TU CHCĘ 2 KOPIE MĘSKIEGO MINI STYLESA! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jenyy,błagam niech on się dowie..nie lubie takiego stanu zawieszenia,mam wrażenie,że jest to takie naciągane zawsze żeby budować w nas napięcie :D..a napięcie wykańcza xd

    OdpowiedzUsuń
  16. super ;) czekam na kolejny ;) pzdr ruda ;D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy